czwartek, 8 lutego 2018

PO GODZINACH... Rozmnażam hortensje... próba I



Hortensje rosły gdzieś wokół mnie, spotykałam je w parkach, skwerkach, u sąsiadki - ich urodę doceniłam dopiero niedawno.
Rośliny te pochodzą z Dalekiego Wschodu i charakteryzują się przepięknymi dużymi kwiatostanami w różnych odcieniach bieli, różu, czerwieni czy nawet niebieskiego.

Koszt zakupu tych roślin to kwota od kilku do kilkudziesięciu złotych w zależności od odmiany i wielkości sadzonki, dlatego też jeśli mamy choć trochę cierpliwości możemy spróbować sami wyhodować roślinki.

Rozmnażanie swoich roślin nie dość, że jest doskonałym sposobem na oszczędności, to dodatkowo sprawia niezwykłą frajdę.

Postanowiłam więc spróbować samodzielnie spróbować tego z hortensją. Kocham te roślinki, wyglądają przepięknie kiedy kwitną i zapragnęłam mieć ich więcej w ogrodzie.
Najlepszym terminem do rozmnażania hortensji jest czerwiec - sierpień, ale co tam... znalazłam u sąsiadki patyczki więc po co czekać do czerwca? A nóż się uda...
Co jakiś czas będę dodawać aktualne zdjęcia patyczków, natomiast sprawdzony sposób na ukorzenienie hortensji znajdziecie tutaj i ciąg dalszy tutaj

Na porady Pana Grzegorza trafiłam na jednej z facebookowych grup i korzystam z nich bardzo często - zwłaszcza, że są one jasne i przejrzyste, czyli takie jak dla mnie- amatora.


I tak podzieliłam gałązki na kilka mniejszych, ucinając około 1 cm nad zawiązkami liści - część wsadziłam bezpośrednio do ziemi.

Poniżej efekt po tygodniu w ziemi:

22 stycznia

Po kolejnym tygodniu sadzonki w ziemi niewiele się zmieniły...


5.02.2018



Przyniosłam więc kolejne i wsadziłam bezpośrednio do szklanki z wodą - poniżej efekt po tygodniu

                 














Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Żurawkowo...

WIOSNA/LATO 2019

...